Od kilku dni obserwujemy bezradność założycieli III RP oraz tzw. „mainstreamu” w świetle ważnych wyników badań, zaprezentowanych przez naukowców na Drugiej Konferencji Smoleńskiej. Zamiast merytorycznej, rzeczowej dyskusji mamy dobrze znany przemysł pogardy, który świadczy o coraz większej ich słabości.
Myślę, że świadomość kompromitacji oraz nieuchronnej porażki i rozliczenia z Tragedii Smoleńskiej będzie wyzwalała w tych ludziach coraz więcej agresji i. W tej sytuacji jest pewne, że będą popełniać coraz więcej błędów. Przykładem są wczorajsze groźby Tuska i perfidne kłamstwo wyborczej.
Tym razem decydenci, dyżurni komentatorzy i pospolici wazeliniarze na usługach organizacji zwanej III RP, oraz przedstawiciele medialnego ramienia Olejnik, Sakowska, Czyż i inni, wymyślili sobie szyderstwa z poważnych naukowców. Polegają one na prymitywnej próbie manipulacji, wyrywając z kontekstu wykładów, przykłady o puszkach i parówkach.
Każdy trochę myślący człowiek ( wyłączając leminga i tych wcześniej wymienionych) rozumie, że te marginalne, obrazowe przykłady były tylko uproszczeniem, aby pokazać pewne prawa fizyki a konkretnie, skutki działania ciśnienia i temperatury.
Nasuwa się pytanie, czy w tym amoku obrony kłamliwego raportu Millera znajdą się idioci, aby wyszydzić tego „głupiego, śmiesznego” Newtona?, opisującego teorię grawitacji na przykładzie spadającego jabłka ?
