Trzeba przyznać „słuszną linię prezentuje Polska Zjednoczona Platforma Obywatelska”, można nawet powiedzieć, że kto podniesie rękę lub głowę na władzę, to może być pewny, że Platforma mu ją odrąbie. Myślę, że ta parafraza z Cyrankiewicza dobrze oddaje rzeczywistość pod rządami Platformy.
Platforma Obywatelska od jakiegoś czasu jest bardzo konsekwentna w działaniu, ograniczając przez różne akty prawne, swobody obywatelskie, nawet przy sprzeciwie takich organizacji jak Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Pierwszą była, kontrowersyjna ustawa o dostępie do informacji publicznej, później forsowana na siłę przez premiera Tuska umowa ACTA, czyli próba ograniczenia dostępu do internetu. Następnie, równie mocno krytykowana ustawa, która według wielu prawników ogranicza wolność zgromadzeń publicznych ( przygotował prezydent Komorowski).
Teraz, rząd mówi o zmianie art. 256 KK, oraz o powołaniu rady, monitorującej zjawiska dotyczące tzw. mowy nienawiści, agresji i dyskryminacji społecznej. W związku z tym nasuwa się proste pytanie, czy krytykowanie rządu będzie dyskryminacją, agresją a może nawet mową nienawiści?. O tym wszystkim będzie decydował rząd. To jakaś kpina, a na dodatek, na czele rady ma stanąć minister Michał Boni, człowiek o „wysokich standardach moralnych”, który np. kłamał odnośnie lojalki i jego kontaktów z bezpieką. Pan Boni już zapowiedział, że nie podobają mu się fora internetowe i kazania w kościołach, ponieważ deprecjonują polski rząd. Abstrahując od Boniego, zmiana Kodeksu Karnego oraz powołanie tej rady przez rząd, jest zamachem na wolność słowa oraz próbą wprowadzenia cenzury.
Zbliża się historyczna data 13 grudnia, być może Platforma Obywatelska przygotuje na ten dzień kolejną niespodziankę dla Polaków i powoła PRON,czyli Platformerską Radę Ocalenia Narodowego.
Ps. Wiele osób twierdzi, że pacyfikacja Rzepy i Uważam RZe, jest końcowym elementem domykania się układu z magdalenki, tym razem w obszarze medialnym. Myślę jednak, że są w błędzie, ponieważ tym ostatnim elementem w układance jest internet. Jeszcze wolny, ale czy długo?
